piątek, 25 grudnia 2015

Życzenia i Anioły


Błogosławionych radosnych i zdrowych
 Świat Bożego Narodzenia 
oraz szczęśliwego
 Nowego Roku 2016!




W tym sezonie przedświątecznym zainspirowała mnie Mariola z bloga: decokuferek. Napatrzyłam się na jej piękne anioły i postanowiłam pierwszy raz  poeksperymentować z masą solną. Więc zaczęłam od aniołków i jak się okazało nie jest to wcale takie proste, jakby się wydawało no nie powiem wyszły mi aniołki choć dużo im brakuje do aniołków Marioli to jak na pierwszy raz chyba nie jest źle. Moje dzieci zostawiły sobie dwa a reszta poszła na kiermasz Bożonarodzeniowy do szkoły :). Kiermasz również był organizowany pierwszy raz i muszę przyznać,że wyszedł całkiem nieźle.



"[...]Anioły mogą zejść do ludzi,
Przebiec calutki świat:
Śnieg taki czysty, że nie ubrudzi
Białych anielskich szat.

Białe opłatki, białe stoły,
Świeżych choinek las...
Doprawdy mogą dziś anioły
Zagościć pośród nas.

Tylko ta gwiazda niech zaświeci
Nad ciszą białych dróg
I zawiadomi wszystkie dzieci,
Ze się narodził Bóg."

B. Ostrowska










piątek, 21 sierpnia 2015

Tykwa i kolejne podejście do uprawy.

Moja przygoda i fascynacja tykwami zaczęła się w 2007 roku, kiedy to na bazarze spotkałam Pana który sprzedawał zasuszone i pomalowane tykwy na wzór łabędzi. Wyglądały one pięknie, zafascynowana kupiłam wtedy nasiona i wyhodowałam własne tykwy, nie mając doświadczenia udało mi się zasuszyć tylko dwie tykwy z czego do teraz zachowała się tylko jedna :) 

Moje archiwalne fotki z 2007 roku





Po kilku letniej przerwie postanowiłam znów wyhodować własne tykwy, inspiracją było również to, że natknęłam się w 2014 roku na bloga Moniki o pseudonimie Seszen, pomyślałam czemu nie spróbować jeszcze raz. Monika tworzy tak piękne ozdoby z tykw,że i może mi się kiedyś uda spełnić jedno z marzeń i zrobić coś z nich dla siebie. Choć przyznam, że do tej jednej jedynej zasuszonej zabieram się i jakoś czas mi jeszcze nie pozwolił jej ozdobić, ale myślę,że wszystko przede mną.

W tym roku wyrosło mi 8 sadzonek tj. w dwóch odmianach Birdhouse oraz Kobra, kupiłam tez odmianę Snake ale niestety nie wysiałam, trochę żałuje, ale może w przyszłym roku się uda. 
Po wsadzeniu do gruntu dwie na drugi dzień zostały zjedzone przez ślimaki :(  następne dwie posadziłam przy drzewku rosną świetnie, kolejne przy dwóch tykach rosną podobnie, a ostatnie dwie przy ogrodzeniu gdzie miejsce wcale im nie służy i wyglądają jakby były wsadzone 2 tygodnie temu.

A tu już aktualne zdjęcia z 14 sierpnia 2015 roku.

Odmiana Birdhouse



                                                            
                                                  ta jest o wymiarach 18 cm


                                             ta jako pierwsza wyrosła ma 24 cm


 A tu Kobra i Birdhouse posadzone obok siebie przy dwóch tykach.


 mała Kobra ma 12 cm 

                                                             a ta ma 21 cm

22 cm i odpoczywa już na ziemi 



Te upały wykańczają, co dziennie biegam z konewkami wody i mam cichą nadzieje, że jakieś dojrzeją w pełni.
Pozdrawiam Wszystkich ciepło, upalnie i skwarnie :)




niedziela, 5 lipca 2015

Kartka na ślub i wyzwanie.



Zaczęły się wakacje i pogoda iście wakacyjna, także kto nie jest gdzieś na wymarzonych wakacjach, lub nad wodą z odrobiną cienia to lepiej z domu nie wychodzić bo możne być naprawdę nie bezpiecznie bez odpowiedniej ochrony. Wiec siedząc w domu taka mnie myśl naszła,żeby zgłosić moja pierwszą własnoręcznie wykonaną kartkę ślubną do wyzwania pt.: "Kokardka".
Przyznam się szczerze,że wzorek haftu troszkę zmodyfikowałam ale z efektu końcowego jestem zadowolona.













Pozdrawiam Wszystkich cieplutko.


sobota, 27 czerwca 2015

Spacer i kwiaty czarnego bzu.


A więc skoro już kwitnienie czarnego bzu dobiega końca, mogę się pochwalić moim syropem z kwiatów i naszą wyprawą która odbyła się tuz przed zakończeniem Oktawy Bożego Ciała czyli 10 czerwca. Spacer był  przyjemny i pożyteczny nie tylko udało się zebrać kwiaty czarnego bzu ale również kwiaty na wianek do poświecenia :) choć przyznam,że było ich nie wiele jakoś w tym roku wszystko jest opóźnione.


Syrop  z kwiatów czarnego bzu:

20-40 baldachów czarnego bzu
1 kg cukru
20 g kwasku cytrynowego lub sok z 1 cytryny
1 litr wody

a wykonanie i inne szczegóły: www.beawkuchni.com a dodam , że jeszcze pokusiłam się na dżem z truskawek i kwiatów czarnego bzu pycha, przepis dostępny pod tym samym linkiem.

A tak prezentuje się mój syropek a niżej krótka relacja ze spaceru.














Pozdrawiam ciepło i słonecznie :) a syropek polecam jest świetny nie tylko w lecie z wodą ale również w zimie z herbatką. A teraz sezon na lipę uważam za otwarty a czy udany to się okaże :)